piątek, 18 lipca 2008

Czekając na...vinyle :)

Wczoraj doszły do mnie ostatnio zamawiane vinyle Rolito i Angelino z Qee Mutafukaz. Tego ostatniego wyciągnęłam z blind boxa. Spodziewałam się czegoś lepszego, no ale z tego też jestem zadowolona. Z tej serii bardzo podoba mi się Goldector. Może kiedyś go zakupie. W sumie nie zbieram Mutafukaz ale jakoś nabrałam ochoty żeby jakiegoś mieć :)
Dziś rano zamówiłam sobie jeszcze dwa Rolito: Superdeux i Stan & Vince. Tak myślałam czy nie kupić 123Klan ale jakoś nie podoba mi się ten ich projekt. Dziwnie ten Rolito wygląda, a nie będę kupowała go tylko dlatego, że to 123K. No gdyby to był Supakitch albo Koralie wiadomo, że musiałabym go mieć. Nieważne czy byłby ładny czy nie. Podchodzę bezkrytycznie do ich prac :) Czekam jeszcze na tilta i jack usine z serii dunny french. W sumie brakuje mi w takim razie jeszcze tizieu hunter, koralie i easy hey. W tym przypadku "tylko" jest chyba mało odpowiednim słowem. Tizieu kupię na 100%, na koralie także mnie stać ale nie wiem czy easy hey nie będę musiała sobie jednak odpuścić. Mam ograniczony budżet a chcę teraz sprawić sobie jakieś big vinyle.
Zamieszczam jeszcze zdjęcie mojej kolekcji na dzień dzisiejszy. 4 vinylki mam w pamięci :)

Brak komentarzy: